Historia parafii

 Dzieje Parafii św. Marii Magdaleny w Sompolnie – streszczenie ogólne.

Początki parafii Sompolno datowane są na przełom XIII i XIV w. W tamtym okresie tereny Sompolna należały do archidiecezji Gnieźnieńskiej. Początkowo wedle zachowanych źródeł, parafia miała być pod wezwaniem św. Tomasza, dopiero w późniejszych okresach patron został zmieniony na św. Marię Magdalenę.

Nieliczne zachowane materiały z wizytacji kanonicznych wspominają min. o ks. Andrzeju z Tuliszkowa, którego pochwalał ks. Biskup za swoją pobożność. Miał on nosić szaty duchowne, golić tonsurę, oraz odmawiać brewiarz. Już w tamtych czasach, na Kościół wierni oddawali jałmużnę, natomiast ksiądz proboszcz sam zapewniał sobie utrzymanie – z własnych gruntów.

Ważnym w dziejach naszej parafii wydarzeniem jest budowa nowego kościoła, którą zanotowano w wizytacji kanonicznej z 1633r. Miał on mieć trzy ołtarze, z czego jeden (wedle relacji parafian) był słynący łaskami, a przedstawiał  Chrystusa na krzyżu. Warto tutaj wspomnieć o lokalizacji tej świątyni, gdyż obecnie na tym terenie znajduje się szkoła podstawowa. Był tam również cmentarz.

Wedle spisu mieszkańców z roku 1791 miasto liczyło 351 Katolików, 65 Protestantów, oraz 26 Żydów, co pokazuje naszą wrażliwość na sprawy religijne, oraz naszego zbawienia.

      Diecezja Kujawsko-Kaliska (Włocławska)

W wyniku zaborów granice polskie uległy zatarciu, co miało wpływ również na granice diecezjalne. Rok 1818 dla historii sompoleńskiej parafii zapisał się poniekąd zmianą diecezji na Włocławską.

Kilkanaście lat później, jak możemy wyczytać ze źródeł historycznych, w skutek braku specjalistycznej opieki i zaniedbań, budynek kościelny uległ zniszczeniu. Oczywiście nie ma na to wpływu zmiana diecezjalna, ale faktem jest, że jakieś następstwa czasowe się na siebie nakładały i tak właśnie było w tym przypadku. Dlatego też, w latach 1836-1849 parafianie nie mieli własnej świątyni. Na szczęście w 1845  r. rozpoczęto budowę nowej i ukończono ją w 1847 r. We wrześniu z nakazu papieża Piusa IX odprawione zostało pierwsze nabożeństwo. Od tego momentu nastąpił czas nieco lżejszy i łagodniejszy historycznie dla nas, parafian. Mieliśmy własną i piękną świątynię, a liczba wiernych wzrastała.

Dwudziestolecie międzywojenne, z inicjatyw księży proboszczów, okazało się być jednym z największych w historii okresem wielu prac konserwatorskich i remontowych, tej właśnie  naszej kochanej świątyni. Ale właśnie dzięki temu możemy uczęszczać na nabożeństwa do tego samego kościoła, do którego pobożnie chodzili nasi przodkowie, aby zostać uświęconym.

13 września 1939 r. nazistowskie Niemcy wkraczają do Sompolna, a odprawianie nabożeństw jest utrudniane. Ksiądz proboszcz Lambert Ślisiński związki małżeńskie błogosławił na plebanii w ukryciu. Niosło to za sobą ryzyko, ale ktoś pełen wiary patrzy na to inaczej, nie po ludzku. Już w 1942 roku z naszego kościoła zrobiono spichlerz na zboże, a to oczywiście prowadziło w skutkach do kolejnego koniecznego i drogiego remontu. Oczywiście możliwość takich prac pojawiła się dopiero po wojnie. Dokonano też zakupu nowych paramentów liturgicznych, które skradli żołnierze Wehrmachtu. Do zadania odbudowy z wielką sumiennością podeszli księża L. Ślisiński, oraz J. Świderski.

Rok 1980 zapisał się ukończeniem dwuletniej budowy nowej części kościoła. Ciekawostką jest to, że konsekracji dokonał dopiero w 1984 roku ks. bp. Zaręba. Koniecznością było powiększenie obiektu ze względów praktycznych.

W zasadzie dopiero w 1999 r. rozpoczęto kolejny kompletny remont, który był już konieczny ze względów czysto technicznych, ale też dla naszego bezpieczeństwa. Wraz z restauracją ścian zabytkowej części kościoła dokonano remontu dachu, a msze święte i nabożeństwa odprawiano w nowo dobudowanej. W sposób profesjonalny zajął się tym ówczesny ks. proboszcz Wojciech Krzywański. Efekt jego pracy możemy podziwiać obecnie, gdyż do użytku wiernych świątynia w całej swej okazałości i nowej odsłonie oddana została w 2009 roku.

Na podstawie książki „Parafia św. Marii Magdaleny w Sompolnie na tle historycznym” pod redakcją ks. Wojciecha Krzywańskiego.